Pandemia koronawirusa wdarła się w różne aspekty naszego życia i całkowicie je zmieniła. Spowodowała nie tylko kryzys w gospodarce, ale też wymusiła zmiany zachowań. Mniej wychodzimy z domu, bo obawiamy się rosnącej liczby zachowań. Uczymy się zdalnie. Zamiast wyjazdów zagranicznych wybieramy krajowe. W nasze życie wkradły się obawy o przyszłość. Pojawiło się wiele pytań, na które odpowiedzi obecnie nie znamy. Jednym z nich jest to, jak będzie w najbliższym czasie wyglądać szkolnictwo, w tym również szkolnictwo wyższe.

Opinie na ten temat są podzielone. Jeszcze pod koniec czerwca premier Mateusz Morawiecki zapowiadał powrót uczniów do szkół, a studentów na uczelnie. Ministerstwo Edukacji Narodowej również zapewniało, że zrobi wszystko, by powrót dzieci do szkół był możliwy od września. Czy niestabilna sytuacja epidemiologiczna i coraz większy wzrost zachorowań temu nie przeszkodzi?

Przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich profesor Wiesław Banyś przewiduje, że od października w kształceniu studentów będzie obowiązywał model mieszany. Najwięcej czasu na uczelniach spędzą studenci pierwszego roku, bo w ich przypadku konieczne będzie poznanie środowiska akademickiego. Profesor zapowiedział też, że nauka zdalna w największym stopniu utrzymana zostanie na uniwersytetach, a w mniejszym na politechnikach i uczelniach medycznych, gdzie zajęcia praktyczne są niezbędne do nabycia określonej wiedzy.
Część uczelni wyższych już wydała komunikaty dotyczące organizacji nowego roku akademickiego.

I nie są one dla studentów optymistyczne. Na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach realizację wszystkich zajęć z wyjątkiem laboratoriów, ćwiczeń terenowych, praktyk i warsztatów zalecono w sposób zdalny. Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego zapowiedział, że od października wykłady będą realizowane zdalnie, a zajęcia – zdalnie oraz tradycyjnie. Z kolei Akademia Górniczo-Hutnicza ma zamiar wprowadzić ograniczenia co do liczebności grup na zajęciach. Wszystkie wykłady będą transmitowane przez internet w czasie rzeczywistym. Część studentów będzie mogła uczestniczyć w wykładzie, a reszta będzie śledzić transmisję online.

Nie na wszystkich uczelniach określono jeszcze, jak będzie wyglądać dalsza ścieżka kształcenia. Trudno przewidzieć, jak dalej będzie kształtować się liczba zachorowań. A zdalne nauczanie, choć można się do niego przyzwyczaić, jest dla znacznej części studentów uciążliwe i wielu przyznaje, że chciałoby wrócić do czasów sprzed pandemii. Jak długo jeszcze zajęcia będą prowadzone w formie zdalnej? Konieczne jest ciągłe monitorowanie zmieniającej się sytuacji, wdrażanie odpowiednich działań i dostosowanie się do obecnych warunków, nawet jeśli oznacza to utrudnienia. Mimo wszystko to zdrowie i życie jest najważniejsze.